2024-07-31
2024-07-09
2024-06-19
Jednak to nie koniec, Fundacja Growspace zaznacza, że rzeczywiste dane mogą być jeszcze wyższe, dlatego, że nie każda próba samobójcza jest rejestrowana przez komendy policji. Równie dobrze te liczby mogą być o połowę wyższe.
Ciężko sobie wyobrazić co musi czuć dorosła osoba próbująca odebrać sobie życie. Czy wyobrażasz sobie, że z jakiegoś powodu robi to bezbronne dziecko? Może to syn Twojego sąsiada albo córka przyjaciela?
Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, nie dociera do mnie, jak musi czuć się dziecko, żeby podjąć próbę samobójstwa.
Chciałbym Wam powiedzieć, że to był tylko jeden koszmarny rok, jeden rok, który wstrząsnął Polską. Niestety prawda jest zgoła inna…
Ministerstwo zdrowia oraz komendy wojewódzkie policji informują, że liczby z zeszłego roku powtórzyły się drugi rok z rzędu.
W samym 2022 roku zarejestrowano łącznie 2093 próby samobójcze wśród dzieci i młodzieży, z czego 156 zakończyło się śmiercią.
To nie tylko liczby, to historie pełne przeraźliwego bólu, rozpaczy i niezrozumienia. Za każdą historią kryje się tragedia zrozpaczonych rodziców, bliskich i przyjaciół.
Jako ojciec, nie potrafię sobie wyobrazić, co musi się dziać w głowie dziecka, które dochodzi do wniosku, że jedynym sposobem na "rozwiązania problemu" jest odebranie sobie życia. Życia, które jest najcenniejsze z tego, co mamy. Nic tak mocno nie boli, jak krzywda dzieci.
Dlatego zastanówmy się, czy jest coś, co możemy zrobić, aby to zmienić, aby liczba prób samobójczych w jakimkolwiek stopniu się zmniejszyła.
Nie możemy oczekiwać cudów, natychmiastowych efektów, naprawienia problemu emocjonalnymi deklaracjami, to nic nie da.
Możemy natomiast wykonać pierwszy krok i uświadamiać innym, jak poważny jest to problem.
Musimy rozmawiać z dziećmi, starając się zrozumieć ich punkt widzenia, problemy i razem poszukać rozwiązania.
Kiedy słyszę, że w Polsce jest tylko 504 specjalistów psychiatrii dzieci i młodzieży do 18 roku życia, a w przyszłym roku część stanowisk psychologów szkolnych może zostać zlikwidowana, zastanawiam się, czy jako społeczeństwo robimy wystarczająco dużo, aby chronić nasze dzieci.
Dlaczego jest coraz trudniej o finansowanie oddziałów psychiatrycznych dla dzieci? Czy wystarczająco podkreślamy wagę zdrowia psychicznego w naszych szkołach i rodzinach? Dlaczego w tak wielu rodzinach zdrowie psychiczne jest tematem tabu?
Gdy kolejny raz zadaje to pytanie, słyszę tylko głuche, puste echo.
Jak podaje Fundacja Growspace, średni czas oczekiwania na konsultację psychiatryczną dla dzieci i młodzieży w Polsce, wynosi 228 dni! Na Pomorzu sytuacja wygląda jeszcze gorzej, średni czas wynosi 411 dni, a w województwie śląskim 512,dni.
Najbardziej chory rekord padł w miejscowości Będzin. To właśnie tam, aby dostać się na konsultację psychiatry dziecięcego do Ośrodka Terapii i Psychoedukacji "Kompas”, należy poczekać aż 2441 dni. Czy wyobrażacie sobie sytuacje, że gdy wasze dziecko ma problemy i potrzebuje konsultacji psychiatry dziecięcego i słyszycie “Przyjdzie Pan z dzieckiem za 6 lat w poniedziałek”
Oczywiście rozumiem, że to NFZ, a na wizytę prywatną poczekamy do dwóch tygodni, ale nie wszystkich na to stać. Problemów się nie rozwiązuje podczas jednej wizyty, to długa wyczerpująca droga. Rozumiem, że problem jest skomplikowany, a odpowiedzi nie są łatwe. Możemy jednak zacząć od wspierania inicjatyw, które walczą o lepsze finansowanie i organizację opieki psychiatrycznej.
Pragnę, aby moja córka i wszystkie dzieci w Polsce miały szybki dostęp do specjalistycznej opieki, bez długiego oczekiwania, które może zaostrzać już i tak trudne sytuacje. Czy nie zasługują na to, by czuć się bezpiecznie?
Czytając te makabryczne statystyki jako rodzic, zastanawiam się, jak mogę chronić moją córkę przed tymi zagrożeniami. Jak mogę ją wesprzeć, aby w przyszłości nie czuła się nigdy tak zagubiona i bezradna, jak te dzieci. Każdy z nas popełnia błędy, ale jestem pewny, że każdy z nas zrobi wszystko dla swojego dziecka.
Musimy zdawać sobie sprawę, że przyczyn problemów psychicznych wśród dzieci i młodzieży jest wiele. Nie mam odpowiednich kwalifikacji, aby rozkładać tak poważny problem na czynniki pierwsze. Piszę to, jako rodzic, który chce, abyście na chwilę się zatrzymali.
Skupię się na kilku potencjalnych problemach, które rzucają mi się w oczy. Powtórzę jeszcze raz, to są moje subiektywne odczucia, które mają skłonić mnie i Was do chwili refleksji.
Nie jestem psychoterapeutą ani psychologiem oraz osobą, która ma odpowiednie kwalifikacje, aby analizować dokładne przyczyny i szukać rozwiązań systemowych. Piszę, jako zatroskany rodzic i człowiek, który jest przejęty tym problemem.
Technologia towarzyszy nam na każdym kroku. Coraz więcej osób jest uzależnionych od mediów społecznościowych i internetu. Wiem po sobie, ile czasu spędzam, bezmyślnie scrollując kolejne strony. Jestem tego świadomy, a mimo to, dalej to robię.
Oczekujemy, aby nasze dzieci spędzały mniej czasu w telefonie, a sami nie zawsze dajemy dobry przykład.
Poruszamy się w świecie, gdzie każda chwila jest dokumentowana, a osiągnięcie sukcesu mierzone jest na podstawie lajków i wyświetleń. Coraz częściej idolami młodzieży stają się osoby, które prezentują patologiczne zachowania. Nie chciałbym wrzucać wszystkich do jednego worka, jest mnóstwo osób, które mają niezwykle wartościowy content. Jednak jak sami na pewno zauważyliście, niestety więcej jest osób, które sobą nie prezentują zupełnie nic. Ciągłe porównywanie się z innymi, może prowadzić do niepokoju, depresji, obniżenia samooceny i poczucia izolacji.
Dzieci już nie chcą być strażakami, policjantami, albo kierowcami wyścigowymi, dzieci chcą by Influencerami. Spoglądają na Instagrama, widzą rówieśnika zarabiającego pieniądze, o jakich nawet nie śnili, jeżdżącego najnowszym modelem mercedesa a wszystko to, dokumentowane jest w kolejnych egzotycznych zakątkach świata. Czy możemy się dziwić, że chcą być tacy sami?
Jest też druga strona medalu. Czy porównując się do takich osób, mogą czuć nieustającą presję? Myślę, że mogą, mogą także bać się, że nie dorównają nierealnym standardom.
Problemy w domu, rozwody rodziców, przemoc domowa oraz problemy w szkole, w tym prześladowanie, to jedynie niektóre bolączki, jakie wpływają na dzieci i młodzież. Prawdziwe problemy zaczynają się za zamkniętymi drzwiami, gdzie nawet najlepsza rodzina nie jest tak krystaliczna, jak się wszystkim wydaje.
Takie przeżycia mogą skutkować zagubieniem, lękiem i obniżeniem samooceny, co może doprowadzić do zaburzeń lękowych, depresji i problemów psychicznych. Problemy zawsze były, zdarzały się w każdym pokoleniu i zdarzać się będą, ale to nie znaczy, że możemy przejść obok nich obojętnie. Argumenty typu “Kiedyś też były problemy” są bezdennie głupie. To, że kiedyś też były problemy, to znaczy, że mamy odwrócić głowę i czekać? Tylko na co czekać, na najgorsze?
Psycholodzy z rzeszowskiego Instytutu Psychologii i Rozwoju spisali na małych samoprzylepnych karteczkach słowa, które przez lata słyszeli podczas sesji z dziećmi. Maluchy opowiadały o ich niepokoju, braku wsparcia i poczuciu niezrozumienia. Celem tego projektu było uwidocznienie tych myśli i uczuć, które dzieci rzadko wyrażają w obecności rodziców. Przeglądając te karteczki, czułem, jak ogarnia mnie niewyobrażalny smutek.
Zastanawialiście się kiedyś, jakie ciężary dzieci same na siebie narzucają? Jak odbierają wysokie wymagania, które my na nich narzucamy? Presja bycia najlepszym, osiągania wybitnych wyników w szkole, i spełniania oczekiwań w każdym aspekcie życia. Czy to nie brzmi znajomo?
Nieosiągnięcie tych wygórowanych celów często skutkuje obniżeniem samooceny i poczuciem porażki.
Zdarza się, że rodzice przenoszą swoje niespełnione ambicje na swoje pociechy, co z czasem odbiera im radość z działania i zamienia ją w ciężar oczekiwań, aby nie zawieść nawet najbardziej kochających rodziców. Widuję to często w przypadku rodziców młodych piłkarzy, które niestety przekraczają wszystkie możliwe granice, zabierając radość z uprawiania danej dyscypliny.
Mimo że chciałbym, aby moja córka osiągnęła wszystko, o czym tylko zamarzy, była ode mnie lepsza pod każdym względem, to obiecałem sobie, że nigdy nie będę nakładał na nią swoich niezrealizowanych planów i marzeń.
Telefon zaufania jest dla wielu z nich jedyną deską ratunku. To miejsce, w którym dzieci otrzymają wsparcie, zrozumienie i pomoc. Miejsce, które jest dla wielu ostatnią deską ratunku. Wiedząc, że w ciągu 15 lat konsultanci odebrali ponad 1,4 miliona telefonów, czuję się wdzięczny każdej z tych osób, które wykonują tę ciężką pracę.
Według mnie to nie są tylko osoby wykonujące określony zawód. To są współcześni bohaterowie, którzy codziennie ratują życie kolejnych osób. Mówi się, że nie każdy bohater nosi pelerynę, tutaj mamy przykład takich bohaterów.
Jeśli przypadkiem ten tekst czytają osoby, które wykonują tę bohaterską misję, chcę Wam bardzo podziękować, jesteście wielcy.
28 listopada 2023 roku odbyła się VI edycja flagowej akcji Fundacji Legii "Wszyscy Do Wioseł". W tym roku beneficjentem wydarzenia była Fundacja "Dajemy Dzieciom Siłę". Wszystkie zebrane środki zostały przeznaczone na wsparcie funkcjonowania 116 111 - telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży. Ta inicjatywa daje nadzieję, że jako społeczeństwo nie jesteśmy obojętni na los naszych dzieci i możemy działać razem, by zapewnić im bezpieczeństwo i wsparcie w trudnych chwilach.
Kończąc swój wywód z nadzieją, pomimo tak bolesnych statystyk wierzę w świat, w którym moja córka i wszystkie dzieci są bezpieczne, rozumiane i chronione. Wierzę, że możemy stworzyć lepszą przyszłość dla nich, przyszłość, w której każde dziecko będzie wiedziało, że jego życie jest cenne i że zawsze jest nadzieja.
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco! Otrzymuj najnowsze teksty, unikalne ciekawostki oraz recenzje narzędzi z dziedziny sztucznej inteligencji, wszystko to bez konkretnego harmonogramu, ale zawsze w samą porę!
© 2024 CREATIVE LAB AI
Strona stworzona w Najszybsza.pl